Katarzyna – Dla Boga „niemożliwe” nie istnieje

O Św. Ricie pierwszy raz usłyszałam kilkanaście lat temu, gdy byłam w Liceum. Stało się to na jednej z Mszy Świętej odprawianej na tygodniu, gdy podczas kazania Ksiądz Proboszcz opowiedział nam o Niej. Od tego czasu stała się Ona moją patronką. Pomagała mi wtedy w szkole oraz w zdaniu matury, jak również w pierwszych latach studiów. Pomagała mi w różnych trudnościach, nie tylko związanych z nauką. W połowie studiów zapomniałam o Niej na kilka lat. Św. Ritę przypomniała mi siostra, gdy zaczęłam pracować i wtedy zaczęła się kontynuacja mojej przyjaźni z tą niezwykłą Kobietą, która trwa do dziś.

Więcej…

Anna – Poczułam potrzebę modlitwy

Pisze moje swiadectwo dokladnie w dniu, w ktorym zmarla moja ukochana Mama. Cztery dni temu zabrano ja do szpitala, poniewaz miala powazne zaburzenia mowy I generalnie nie mogla poruszac sie bez pomocy. Kiedy to sie stalo odczulam wielka potrzebe rozpoczecia nowenny do Sw. Rity I wzmozenia modlitwy rozancowej.

Więcej…

Ewa – Nie bój się, nie lękaj się, Bóg sam wystarczy…

Poprzez modlitwę i prośbę o wstawiennictwo św Rity zostałam mamą po raz drugi. Z różnych względów, które po ludzku wydawały się być beznadziejnymi mogło do tego nie dojść. Gdy okazało się, że jestem w ciąży, paradoksalnie, choć nie bez powodu, poczułam strach…że mogę tę ciążę stracić, że dziecko może być chore..Podczas niedzielnej Mszy świętej płakałam prosząc Boga i wołając do św Rity aby ten lęk mnie opuścił, ponieważ był niszczący .

Więcej…

Irena – Syn zmienia swoje życie

Chcę podziękować Tobie o kochana i Św Rito,to dzięki Tobie mój ukochany syn przeprosił mnie za wszystko co złe w Jego życiu było,postanowił zmienić swoje życie tylko dzięki Tobie o Św Rito Patronko Spraw Najtrudniejszych,to przez Twoje wstawiennictwo u Naszego Najjasniejszego Pana Jezusa Chrystusa to co wydawało się niemożliwe stało się.
Dziekuję z całego serca i proszę o dalsze łaski i siłe i zdrowie dla mojego syna Piotra i całej naszej rodziny.

Małgorzata – Upragnione dziecko

Moja kuzynka nie mogła długo zajęć w ciążę. Stosowała in Vitro. Zaniosłam jej obrazek z wizerunkiem sw Rity oraz modlitwam się z moją mamą. Pomoc nadeszła błyskawicznie. Urodziła córeczkę, która poczęła się metodą naturalną.
Kiedy poznałam sw Ritę od razu ją pokocham.Ona zaprosiła mnie do Casia.Cud. Teraz modlę się o powoładnie kaplanskie dla syna. I ufam.Małgorzata.

Gabrysia – Jesteśmy już wszyscy razem

Witam serdecznie. Pragnę podzielić się z Wami moim świadectwem wysłuchanej modlitwy do Św. Rity. Wiosną tego roku zaczęłam modlić się do Św. Rity o powrót mojeho męża z zagranicy, ponieważ planował zostać tam jeszcze 2 lata. Dzieci i ja bardzo chcieliśmy żeby już wrócił fo nas. I tak też się stało, od września jesteśmy już wszyscy razem szczęśliwi.

Więcej…

Jolanta – Wyjście syna z nałogu

Szczęść Boże !
Moja”przygoda”ze św. Ritą zaczęła się przed rokiem.
Mój ukochany Syn-narkoman,tak bardzo zatracał się w uzależnieniu,że zwątpiłam we wszelką pomoc (w tym też Bożą).Nie ukończył żadnej średniej szkoły,był bezdomny.Przeczytałam w internecie (zbieg okoliczności ? )świadectwo kobiety,która bezwarunkowo zawierzyła św. Ricie oddając Jej swoje trudne życie.

Więcej…

Małgorzata – Uratowane małżeństwo

Nie wierzyłam ze kiedykolwiek uda mi się uratować moje małżeństwo. Maryja nie zostawiła mnie samej była cały czas przy mnie. Modliłam się poprzez nowenne pompejanska a także za wstawiennictwem św Rity. Mówiłam ze moja sytuacja jest tak trudna ze nie da się już nic zrobić . Myślałam że w moim życiu może być tylko gorzej. Ale nie. św Rita to przecież moja imienniczka ona tez była mężatką i znosiła wiele w swoim życiu i to dawało mi nadzieje na moje życie małżeńskie, wierzyłam ze mój mąż się nawrócić i znów będziemy razem.

Więcej…

Agnieszka – Droga do szczęścia

Przez wstawiennictwo św. Rity uprosilam u Boga cud macierzyństwa. Mam 28 lat. Moja droga do szxzecia nie była latwa. Odkąd pamiętam pragnelam zostać matka i mieć gromadke dzieci. W czerwcu 2013 wyszłam za mąż. Z mężem podjęliśmy starania o dziecko. W wigilię 2013 dowiedziałam się że jestem w ciazy. O tym że pod sercem noszę blizniaki dowiedziałam się w styczniu 2014. Radość nie trwała długo bo 6.02.2014 straciłam swoje dzieci. Jaś i Adaś bo tak ich nazwaliśmy otrzymali imiona po swoich dziadkach i spoczeli w grobie mojej babci a ich prababci.Nie mogłam się pozbierać. Robiłam badania o których przeczytałam w Internecie.

Więcej…

Tomasz – Upragnione potomstwo

Od ponad dwóch lat razem z małżonką staramy się o potomstwo. W styczniu tego roku zakończyliśmy naszą wspólną nowenne właśnie w tej intencji. Zaraz po ukończeniu nowenny byliśmy niepocieszeni gdyż mieliśmy nadzieję na szybkie rezultaty, ale bezskutecznie.