Pojechałam na poród z różańcem i płatkiem róży świętej Rity

Kiedy zaszłam w ciążę w wieku 40 lat, byłam bardzo schorowana. Miałam silną nerwicę i zażywałam leki psychotropowe. Problemy w pracy (kończący mnie psychicznie szef- mobbing)i w domu. Dlatego mimo ogromnej radości bardzo bałam się o dziecko. Już od początku były same komplikacje. Zaczęłam plamić a lekarz nie mógł wysłuchać bicia serduszka. Życie mojej kruszynki było zagrożone. Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską i modlić się do św. Rity (patronki od spraw beznadziejnych).

Więcej…

Po obu stronach życia

Powszechnie wiadomo, że Ritę już za ziemskiego życia otaczał nimb świętości. Jednak, gdy zakonnica przekroczyła bramy raju, tę świętość swojej wiernej oblubienicy Bóg niemalże natychmiast potwierdził licznymi cudami. Za fenomen można bowiem uznać zmiany, jakie dokonały się w jej ciele: natychmiastowe zagojenie się stygmatu, różaną woń, którą zaczęło wydzielać jej ciało, a nade wszystko fakt, że pozostało ono nienaruszone. 

Więcej…